Reklama

Kościół

List z Kijowa: pierwsze elementy krajobrazu po bitwie

Adobe.Stock.pl

O pomocy niesionej na niedawno wyzwolone terytoria Ukrainy, nieustannym zagrożeniu rosyjskimi atakami terrorystycznymi, a także elementach normalności po 9 miesiącach wojny pisze w kolejnym Liście z Kijowa przełożony dominikanów na Ukrainie, o. Jarosław Krawiec.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drogie Siostry, Drodzy Bracia,

Nie spodziewałem się, że tak wielką euforię wywoła wśród Ukraińców wiadomość o wyzwoleniu Chersonia. To jedno z najważniejszych miast na południu kraju znajdowało się przez 256 dni pod okupacją rosyjską. Od o. Miszy słyszałem wiele razy, że marzy o tym, by móc wreszcie spakować samochody i osobiście zawieść pomoc dla jego mieszkańców. Teraz Misza czeka na sygnał od swoich przyjaciół stamtąd, kiedy będzie można do nich jechać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ubiegłym tygodniu wyruszyliśmy z wolontariuszami Domu św. Marcina z Fastowa, s. Augustyną oraz o. Miszą do Charkowa, i dalej na południowy wschód Ukrainy, by zawieść pomoc humanitarną mieszkańcom Bałakliji, Iziumu i okolic. Te tereny zostały wyzwolone spod rosyjskiej okupacji dwa miesiące temu. Przyznam, że nigdy jeszcze nie byłem w tak odległych regionach Ukrainy. To nieco inny świat niż ten jaki dotąd znałem, zwłaszcza teraz. Wojna wyrządziła tam ogromne szkody. Centrum Iziumu to prawie kompletna ruina. Zniszczone i wypalone budynki, bloki mieszkalne, zburzony ogromny most nad rzeką Doniec – to wywołuje trwogę również w nas, którzy oswoiliśmy się już trochę z podobnymi widokami.

Docieramy do trzech różnych rejonów miasta. Ludzie tłumnie gromadzą się wokół naszych samochodów. W rozdzielaniu pomocy pomagają miejscowi aktywiści. Mają listy osób i wiedzą, kto najbardziej potrzebuje wsparcia. Jak to w życiu, raz po raz wybuchają drobne sprzeczki między stojącymi w kolejce ludźmi. Dzielimy się pakietami z żywnością i środkami czystości, ciepłą odzieżą, poduszkami i kołdrami. Do Bałakliji trafiło kilkanaście okien z Polski. Wira rozkłada stolik, by rozdawać podstawowe leki, których tam brakuje. Natychmiast wokół niej ustawia się tłum ludzi, przeważnie starszych. Młoda mama pyta mnie, czy mamy coś na przeziębienie dla dziecka. Na szczęście mamy. Choć w Iziumie i innych wyzwolonych miejscach otwarte są już niektóre sklepy, to jednak długotrwały brak pracy i wysokie ceny sprawiają, że wielu ludzi nie stać na zrobienie zakupów. „Jest tu znacznie drożej niż w Fastowie” – słyszę od jednego z wolontariuszy, który wrócił właśnie ze sklepu. „Dziękujemy, że do nas przyjechaliście. Ostatnia pomoc była dwa tygodnie temu”. „Skąd jesteście? Jakiej wiary?” – pytają nas ludzie zaciekawieni białymi dominikańskimi habitami. Przed tym, jak zaczynamy rozdawać pomoc, o. Misza prosi byśmy się wszyscy pomodlili odmawiając „Ojcze nasz”. Każdy mówi jak potrafi. Niektórzy milczą.

Reklama

Po drodze do Iziumu odwiedzamy wioskę Wesełe. Wśród mieszkańców, którzy przyszli po pomoc, jest sporo dzieci. Witam się z grupą chłopców. Podajemy sobie ręce, pytam o imiona i czy chodzą do szkoły. Niestety, szkoła we wsi została zniszczona, kiedy stacjonowali tam Rosjanie, więc uczą się zdalnie. Ale nie jest to takie proste. W wiosce nie ma teraz Internetu, więc codziennie uczniowie i nauczyciele udają się na okoliczne drogi w poszukiwaniu łączności. Kiedy uda im się „złapać” sieć, wysyłają i ściągają zadania i prace domowe. Niestety, takich miejsc jest teraz w Ukrainie sporo.

Wokół wolontariuszy rozdających pomoc humanitarną gromadzą się również psy i koty. Nie zauważyłem, żeby odpędzał je ktoś z mieszkańców. One też przecież przeżyły wojnę. Wiele zwierzaków jest wychudzonych, a niektóre zalęknione. Mamy trochę karmy, którą rozsypujemy. Koty razem z psami łapczywie połykają brązowe kulki nie przejmując się niczym.

Do miejsc rozdawania pomocy prowadzą nas miejscowi wolontariusze. Bogdan i jego żona, to młodzi ludzie z Bałakliji. On spędził kilka dni w niewoli. Chcąc pozbyć się konkurencji, miejscowi kolaboranci, którzy sprzedawali jedzenie, donieśli na niego Rosjanom, że rozdaje ludziom za darmo chleb.

Ostatni weekend spędziłem między klasztorem a kinem, które znajduje się w starej dzielnicy Kijowa zwanej Padół. To tam istniał kiedyś pierwszy klasztor dominikanów. W piątek po południu, trochę przypadkowo, dowiedziałem się, że w kinoteatrze «Zhovten» rozpoczyna się «Docudays UA», czyli Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych o Prawach Człowieka. Zdecydowałem się wybrać na film „Mariupolis 2”. To bardzo poruszający, trwający blisko dwie godziny, dokument o życiu zwykłych ludzi w okupowanym i barbarzyńsko niszczonym przez Rosjan Mariupolu. Film powstał z ocalałych nagrań zarejestrowanych przez litewskiego reżysera Mantasa Kvedaravičiusa. Przyjechał on na początku wojny do Mariupola, by nakręcić swój drugi dokument o tym mieście. Niestety, Kvedaravičius stał się jedną z ofiar wojny. Początkowo informowano, że zginął w na skutek ostrzału samochodu, którym jechał. Była to jednak wersja nieprawdziwa, przekazana opinii publicznej, by umożliwić żonie odzyskanie ciała męża. Wkrótce ujawniono, że litewski reżyser został pod koniec lutego aresztowany, a następnie był torturowany i rozstrzelany przez Rosjan.

Podziel się:

Oceń:

2022-11-15 20:05

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Prawosławny Kościół Ukrainy uznany przez Teodora II

Sobór Wszechprawosławny na Krecie

John Mindala/www.orthodoxcouncil.org

Sobór Wszechprawosławny na Krecie

Jak podaje grecka prawosławna agencja informacyjna „Romfea”, w piątek 8 listopada 2019 r. Teodor II, papież patriarcha Aleksandryjski i całej Afryki, w trakcie Boskiej Liturgii w katedrze św. Michała Archanioła w Kairze po raz pierwszy wymienił imię Epifaniusza, metropolity kijowskiego jako zwierzchnika autokefalicznego Kościoła prawosławnego Ukrainy. Patriarchat Aleksandryjski okazał się trzecim Kościołem prawosławnym, który oficjalnie uznał PKU - zaledwie po kilkunastu dniach po uznaniu go przez Kościół Hellady

Więcej ...

Wiceprzewodnicząca Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet: Dzisiejszy świat nie sprzyja posiadaniu dzieci

2024-05-26 10:23

Adobe Stock

Dzisiejszy świat nie sprzyja posiadaniu dzieci, nie sprzyja wielodzietność. Ludzie niepotrzebnie są tak zabiegani i zatroskani. Tak naprawdę życie jest bardzo proste, tylko trzeba na nie patrzeć oczami Ducha Świętego - zaznaczyła Maria Pietrzak, wiceprzewodnicząca Krajowej Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet i matka czwórki dzieci. W rozmowie z KAI, opowiedziała m.in. o tym jak przekazywać dzieciom wiarę, a także odpowiedziała na pytanie czemu coraz więcej kobiet nie chce zostać matkami lub decyduje się tylko na jedno dziecko. 26 maja obchodzony jest Dzień Matki.

Więcej ...

Abp Galbas w Piekarach Śląskich: Gdyby Kościół się nie upierał przy aborcji, czy eutanazji, miałby lepszą prasę

2024-05-26 15:54
Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Gdyby Kościół się nie upierał przy aborcji, czy eutanazji, miałby lepszą prasę ‒ mówił w Piekarach Śląskich abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wygłosił słowo wstępne podczas dorocznej Pielgrzymki Mężczyzn i Młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Sporą część swojej wypowiedzi poświęcił obecności wiernych w Kościele.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Dziś uroczystość Najświętszej Trójcy

Kościół

Dziś uroczystość Najświętszej Trójcy

Bóg jest Trójcą Świętą. Skąd o tym wiemy?

Wiara

Bóg jest Trójcą Świętą. Skąd o tym wiemy?

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Polska

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania