Reklama

Wiara

13 kwietnia 2022 r.

Wielka Środa: Miłość, krzywda i cierpienie

Episkopat News

Coraz częściej spotykamy się z osobami, którym przychodzi kochać w sytuacjach skrajnych. Są to przypadki, w których chcemy kochać kogoś, kto nie kocha ani innych ludzi, ani nawet siebie, i kto wyrządza bolesne krzywdy sobie oraz innym. Na największą próbę wystawiane są osoby z najbliższej rodziny. Dlatego nie tylko ksiądz, ale też człowiek świecki powinien wtedy w precyzyjny sposób wyjaśnić, na czym polega dojrzała postawa wobec osoby przeżywającej tak poważny kryzys. Popatrzmy na typowy przykład.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli z prośbą o poradę zgłasza się do nas kobieta, którą mąż boleśnie krzywdzi (np. zdrada małżeńska, alkoholizm, przemoc), wtedy trzeba jej uświadomić, iż to, że kocha swego męża, nie daje mu prawa do tego, by ją krzywdził. W małżeństwie tylko miłość jest nieodwołalna. Wszystko inne można odwołać. Wspólne mieszkanie, wspólne wychowywanie dzieci, współżycie seksualne, wspólnota majątkowa - to wszystko ma miejsce pod warunkiem, że również współmałżonek potrafi kochać i że nie krzywdzi członków rodziny. Jeśli jednak ktoś wyrządza okrutną krzywdę swoim bliskim i nie zmienia się mimo ich roztropnych i stanowczych interwencji, wtedy ostatecznym rozwiązaniem jest separacja małżeńska, czyli miłość na odległość. Separacja trwa dopóty, dopóki błądzący nie uzna swego błędu i nie zmieni postępowania.

Zwykle ci, którzy są krzywdzeni przez najbliższych, nie rozumieją powyższych zasad i mylą miłość z naiwnością, z biernością, z tolerowaniem zła. Dzieje się tak czasem nawet z winy osób duchownych, którym brakuje kompetencji w tej dziedzinie. Sugerują oni, że jeśli ludzie najbliżsi osoby, która wyrządza im krzywdę, będą cierpieć, to krzywdziciel doceni ich ofiarną postawę, wzruszy się i zmieni. Tego typu nadzieje są nierealne, gdyż ludzi trwających w głębokim kryzysie (np. skrajni egoiści, alkoholicy, narkomani, erotomani, ludzie stosujący przemoc, itp.) może przemienić wyłącznie ich własne cierpienie. Niewinne cierpienie innych osób - podjęte z miłości i z miłością - może poruszyć i mobilizować do przemiany kogoś szlachetnego i wrażliwego. Nie może jednak przemienić kogoś, kto jest uzależniony czy którego postrzeganie siebie i świata jest zupełnie wypaczone. Dla przykładu, jeśli żona alkoholika cierpliwie znosi wyrządzane jej przez męża krzywdy i upokorzenia, to alkoholik wyciąga wniosek, że... wszystko jest w porządku i że może nadal postępować, jak dotąd.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zadaniem księdza czy świeckiego chrześcijanina jest stanowczo przestrzegać przed myleniem miłości z naiwnością, a także przed zgodą na naiwne cierpienie, które ma miejsce wtedy, gdy ktoś nas poważnie krzywdzi, a my nie bronimy się przed krzywdą, mimo iż nasze cierpienie wcale nie mobilizuje błądzącego do zmiany zachowania. Trwanie w tego typu cierpieniu nie jest naśladowaniem Chrystusa, lecz stanowi wyraz naiwności czy bezradności. Popatrzmy na postawę samego Jezusa. Otóż w Ogrójcu przyjmuje On cierpienie nie dlatego, że chce cierpieć, lecz dlatego, że jest pewien, iż Jego cierpienie przemieni wiele osób, które uwierzą w miłość. Inaczej zachowuje się Jezus w trakcie przesłuchania przed arcykapłanami, kiedy żołnierz uderza Go w twarz, broni się stanowczo: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego mnie bijesz?” (J 18, 23).

Reakcja Jezusa może w pierwszej chwili zdumiewać, bo oto w Ogrójcu zgadza się On przyjąć niewyobrażalne wręcz cierpienie, a tutaj broni się przed uderzeniem w policzek. Czy nie jest to zachowanie dziwne? Otóż nie! W tym przypadku zgoda na krzywdę i cierpienie byłaby naiwnością. Żołnierz bijący Jezusa nie mógł przecież rozumieć, że oto uderza Miłość, która przyjmuje cierpienie wyłącznie dlatego, że kocha i że ma nadzieję, iż ten, kto Ją spotyka, pozwoli się cierpiącą Miłością zafascynować i przemienić. Żołnierz, który uderzył Jezusa, nie był zdolny do takiej refleksji i wrażliwości. Przyjmowanie krzywdy i cierpienia od kogoś takiego byłoby przejawem naiwności, a nie miłości.

Im wierniejszej i bardziej ofiarnej miłości uczy ksiądz czy człowiek świecki, tym bardziej precyzyjnie powinien on uczyć odróżniania miłości od naiwności oraz cierpienia w duchu Ewangelii od cierpienia przyjętego z naiwności czy bezradności. Cierpienie, które jest ceną za miłość, przybliża do Boga, ale cierpienie, które jest ceną za naiwność, oddala od Boga, gdyż powoduje rozgoryczenie. Prowadzi do przekonania, że Bóg jest obojętny na nasze cierpienie i nie daje łaski przemiany człowiekowi, który nas krzywdzi.

Reklama

Wyjaśniając te podstawowe zasady, można spotkać się z typowymi wątpliwościami. Pierwszą z nich można sformułować w następujący sposób: przecież Bóg w swej Opatrzności potrafi nawet naiwne i po ludzku bezsensowne cierpienie wykorzystać dla naszego dobra i czyjegoś nawrócenia. To prawda, że Bóg potrafi posłużyć się każdym cierpieniem i włączyć je do skarbca Kościoła. Jednak rolą kapłana i katechety jest uczyć dojrzałej miłości, a resztę zawierzyć Bogu i Jego wyobraźni miłości.

Drugą wątpliwość można sformułować tak: Czy obrona przed naiwnym cierpieniem nie jest wycofaniem miłości albo ucieczką od krzyża? Otóż stanowczo nie. Wręcz przeciwnie. Dla przykładu, żona alkoholika, który znęca się nad nią i nad dziećmi, rozumie, że tylko osobiste cierpienie męża może mu pomóc w uznaniu choroby oraz w podjęciu terapii. Właśnie dlatego stosuje zasadę mądrej miłości: „Ty pijesz alkohol - ty ponosisz bolesne konsekwencje takiego zachowania”.

W takiej sytuacji żona cierpi jeszcze bardziej niż mąż, bo ma większą świadomość i wrażliwość. Cierpi też jeszcze bardziej niż jej sąsiadka, która naiwnie przyjmuje krzywdę i cierpienie, mimo że to wcale nie motywuje jej męża do zmiany zachowania. Jednak to większe cierpienie płynie z mądrej miłości, a nie z naiwności. Sprawia, że ta kobieta chroni siebie i dzieci przed kolejnymi krzywdami, a jednocześnie stwarza mężowi szansę, by pod wpływem cierpienia wyciągał wnioski z popełnianych błędów i zmienił postępowanie. Chodzi zatem o naśladowanie postawy ojca z przypowieści o synu marnotrawnym. Dopóki syn błądzi, ojciec kocha dalej, ale nie udziela synowi żadnej pomocy, bo tylko na skutek własnego cierpienia błądzący może się zastanowić, zmienić i wrócić.

Dojrzały chrześcijanin to ktoś, kto precyzyjnie wyjaśnia zasady mądrej i wychowującej miłości. Bóg-Miłość uczy nas kochać w każdej sytuacji i za każdą cenę pod warunkiem, że jest to rzeczywiście miłość, a nie naiwność. Chrześcijaństwo nie ma zatem nic wspólnego z tolerowaniem zła, z naiwnym cierpieniem czy choćby z pośrednim aprobowaniem jakiejkolwiek formy przemocy czy krzywdy.

MODLITWA O POKÓJ ŚW. JANA PAWŁA II

Promuj akcję na swojej stronie internetowej

Wklej kod na swojej stronie internetowej (750px x 200px)

#SztafetaWielkopostna
<a href="https://www.niedziela.pl/sztafetawielkopostna"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-niezbednik-sztafetawielkopostna-750x200.jpg" alt="niedziela.pl - #SztafetaWielkopostna" /></a>

Wklej kod na swojej stronie internetowej (300px x 300px)

#SztafetaWielkopostna
<a href="https://www.niedziela.pl/sztafetawielkopostna"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-niezbednik-sztafetawielkopostna-300x300.jpg" alt="niedziela.pl - #SztafetaWielkopostna" /></a>

Jeżeli potrzebujesz banera o innym rozmiarze lub umieściłeś baner, napisz do nas: internet@niedziela.pl

Podziel się:

Oceń:

2022-04-12 21:45

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Przeżyj owocnie czas Wielkiego Postu! Nowości wydawnictwa „Niedzieli”

Red.

Wydawnictwo „Niedzieli” odpowiadając na potrzeby duszpasterzy i wiernych przygotowało na czas nadchodzącego Wielkiego Postu pakiet trzech książek, których cel jest jeden: zbliżyć czytelnika do Jezusa i sprawić, aby okres pokuty nie przeleciał nam przez palce, ale stał się wyjątkowym czasem prawdziwego nawrócenia i przylgnięcia do Boga.

Więcej ...

Odbyło się spotkanie Zespołu Roboczego KEP ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii z przedstawicielami MEN

2024-05-16 11:54

KEP

15 maja br. Zespół Roboczy Konferencji Episkopatu Polski ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii spotkał się z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej. Strona kościelna przedstawiła wątpliwości odnoszące się do projektu zmian w Rozporządzeniu o nauczaniu religii.

Więcej ...

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Niedziela w Warszawie

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły...

Kościół

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli