Prezydentura Andrzeja Dudy przypadła na najbardziej niebezpieczny okres w powojennej historii Polski. Po 1989 r. nie było takiego zagrożenia dla naszej suwerenności, jakie wywołała agresja Rosji na Ukrainę. Trzeba powiedzieć, że prezydent Duda w momencie rosyjskiego najazdu na Ukrainę stał się prawdziwym konstytucyjnym przywódcą naszego państwa i poważnym politykiem europejskim.
Jego droga do przywództwa nie była łatwa. W czasie całej swojej kadencji był krytykowany zarówno przez rządzących, jak i przez opozycję. I to często w wulgarny sposób. Bo miał własne zdanie. Tak jakby Prezydent RP miał być sekretarzem rządu lub opozycji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Epokowa decyzja
Obejmując urząd Prezydenta RP w 2015 r., zastał Polskę w dużej mierze bezbronną. Strategia Bezpieczeństwa Narodowego, przyjęta zaledwie rok wcześniej – w 2014 r., mimo zajęcia przez Rosję ukraińskiego Krymu, zakładała, że największym zagrożeniem będzie w najbliższej przyszłości terroryzm, a nie Rosja. Oznaczało to zasadniczo nieprzygotowywanie się Polski na poważnie do zagrożenia ze Wschodu.
Reklama
Po wygranych wyborach prezydenckich w 2015 r., w okresie gdy premierem była Beata Szydło, zaczęło się to zmieniać. Jeszcze przed rosyjską inwazją zdecydowano się na zakup najważniejszej broni – amerykańskiej tarczy antyrakietowej Patriot. Była to epokowa decyzja, która wyznaczała kierunek wdrażania przygotowania Polski do obrony. Także w tym czasie zdecydowano się na poważne wsparcie polskiego przemysłu obronnego, którym było rekordowe zamówienie krajowej armatohaubicy Krab, która bardzo pomogła Ukrainie w pierwszym, najważniejszym okresie obrony. Trzeba także wspomnieć o działaniach stabilizacyjnych w samej armii, czego wyraźnym zwolennikiem był prezydent Duda.
Rosnąca siła
Warto sobie przypomnieć, że do Warszawy w 2016 r. na najważniejsze spotkanie Sojuszu Północnoatlantyckiego w postaci Szczytu NATO zjechali najważniejsi przywódcy świata zachodniego na czele z ówczesnym prezydentem USA Barackiem Obamą. Polska, którą jako gospodarz reprezentował Andrzej Duda, wyrastała na najpoważniejszą siłę na wschodniej flance NATO. Spotkanie przywódców zachodniej demokracji w Warszawie było sukcesem państwa polskiego, które pokazało swoją powagę na arenie międzynarodowej.
W 2020 r. z inicjatywy prezydenta Dudy przygotowano nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego, która już wyraźnie wskazywała na imperialną Rosję jako największe zagrożenie dla suwerenności Polski i zachodniej demokracji. Mówiła też o konieczności wdrożenia skutecznej polityki proobronnej i konieczności zabezpieczenia finansowania potrzeb obronnych państwa. Była to trafna identyfikacja wyzwania stojącego przed Polską.
Reakcja na zagrożenie
W 2022 r. nastąpiła pełnoskalowa militarna agresja Rosji na Ukrainę. Europa dopiero wtedy zaczynała się z przerażeniem budzić i przygotowywać plany zbrojeniowe. Wszyscy teraz przyznają, że to Polska, którą na arenie międzynarodowej reprezentował prezydent Duda, miała rację, apelując już wcześniej o przygotowania do rosyjskiego zagrożenia.
Reklama
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji prezydent Duda zaczął prowadzić kampanię międzynarodową, w trakcie której wzywał świat zachodni do reakcji na rosyjską agresję. Wciąż wzywa Europę do wzmożenia wysiłków proobronnych. Polska zyskuje uznanie jako poważny partner międzynarodowy, który rozumie geopolityczne konsekwencje rosyjskiej agresji. Strategia krajowa prezydenta Dudy polega na konsekwentnym domaganiu się zagwarantowania wysokich wydatków na przygotowanie Polski do obrony kraju i wspieraniu inicjatywy wzmacniania polskiego przemysłu obronnego.
Nowa strategia
Świat zmieniał się na naszych oczach. Polska, Europa i cały świat zachodni na nowo określają geopolityczne priorytety. Prezydent Duda dostrzegał te zmiany i wzywał w 2024 r. do przygotowania nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, uwzględniającej aktualną sytuację geopolityczną w Europie i na świecie. Prace nad tą strategią właśnie trwają. To będzie ostatni akt prezydentury Andrzeja Dudy jako zwierzchnika Sił Zbrojnych i prezydenta RP.
Z punktu widzenia ważnych dla bezpieczeństwa państwa projektów Andrzej Duda konsekwentnie zabiegał o realizację polskiego projektu gospodarczego – Centralnego Portu Komunikacyjnego, ważnego także z perspektywy logistyki wojskowej oraz rozwoju inwestycji energetyki jądrowej.
Prezydent Duda popierał i podpisał dwie najważniejsze ustawy dotyczące polskiego bezpieczeństwa: Ustawę z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny i Ustawę z dnia 5 grudnia 2024 r. o ochronie ludności i obronie cywilnej. Ustawy te są fundamentem naszych regulacji związanych z obroną państwa. Na koniec, występując przed Sejmem w 2024 r., prezydent Duda wezwał do wpisania do konstytucji wydatków zbrojeniowych na poziomie 4% PKB, co gwarantowałoby zabezpieczenie odpowiednich środków budżetowych na nasze potrzeby obronne.
Cienie nad blaskiem
Reklama
Jest rzeczą oczywistą, że nie wszystko się udało. Z pewnością nie udało się zbudować wokół Biura Bezpieczeństwa Narodowego środowiska publicznej debaty o geopolitycznych wyzwaniach stających przed Polską w zakresie budowania naszej suwerenności we współczesnym świecie oraz budowania nowoczesnych sił zbrojnych zdolnych do sprostania tym wyzwaniom. Nie podjęto też poważnej debaty o powszechnej służbie wojskowej. Można było się także spodziewać większego zaangażowania Biura Bezpieczeństwa Narodowego w sprawę zasadności lub braku zakupów zbrojeniowych, przede wszystkim w polskim przemyśle zbrojeniowym. Dzisiaj mamy do czynienia z deklarowanym ogromnym brakiem zapasów amunicji w polskiej armii i zasadne wydawało się oczekiwanie energicznej interwencji w tej sprawie Biura Prezydenta.
Dzisiaj część polskiego społeczeństwa wyraźnie domaga się ograniczenia wspierania ukraińskich ambicji wobec NATO, a w szczególności wobec Unii Europejskiej ze strony polskiego prezydenta. Naturalne wsparcie broniącej się przed najazdem rosyjskim Ukrainy nie oznacza przecież, że nie powinniśmy niczego oczekiwać od wspieranego państwa. Przede wszystkim ekshumacji na Wołyniu oraz poszanowania polskich zabytków we Lwowie. To temat na osobny artykuł i już zadanie dla nowego prezydenta.
Nie ma wątpliwości, że Polska przez te 10 lat prezydentury Andrzeja Dudy wzmocniła swoje znaczenie i pozycję międzynarodową. Przede wszystkim była to prezydentura, która zwiększyła nasze bezpieczeństwo militarne, Andrzej Duda bowiem nieustannie czuwał nad zwiększaniem zaangażowania państwa w politykę proobronną. W pewnym sensie zastał Polskę słabo uzbrojoną, a zostawia ją na dobrej drodze do statusu europejskiej potęgi militarnej. I to z pewnością będzie jego spuścizną.