Za 3 dni będziemy świadkami zaprzysiężenia nowego prezydenta Polski. To człowiek świadomy i dający świadectwo wiary, bez zważania na ataki. W Strachocinie podpisał umowę z organizacjami katolickimi. „My, katolicy, mamy prawo mówić o Polsce” – podkreślił.
Wszyscy wiemy, że bez miłości, którą wychwala Kohelet, nie da się w sposób godny realizować powinności wobec ojczyzny. Przeciwnicy tej postawy lekceważą słowa dzisiejszego kaznodziei, którym jest właśnie Kohelet, ale też łudzą się jak gospodarz z przypowieści Jezusa, który upatruje powodzenie jedynie w materialnym bogactwie. Jezus rzadko używa ostrych słów, ale w dzisiejszej Ewangelii, potępiając zachowanie bogatego gospodarza, zwraca się do niego: „głupcze”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tymczasem w Księdze Koheleta czytamy, że wszelkie sprawy, które się dzieją pod słońcem, to „marność i pogoń za wiatrem”. Takie słowa można odebrać jako depresyjne, zniechęcające, ale tak naprawdę są one wielkim pokrzepieniem!„Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek!” – tymi słowami kończy się Księga Koheleta (12, 13).
Punktem odniesienia jest wierność Bogu, która porządkuje relacje i pozwala złapać zdrowy dystans do tego, co jest marnością.
Reklama
Walczą w nas dwie siły, jak napisał Johann Wolfgang Goethe w Fauście: „Dwie dusze mam – w rozprzęgu wiecznym i zamęcie, jedna się pazurami w ziemię prze zacięcie, druga z oparów ziemskich unosi się w niebo, stęskniona zaświatów odwieczną potrzebą”.
Bogactwo Chrystusa jest pełnią wszelkich łask. Orygenes uważał, że „Chrystus jest wszystkimi cnotami”. Zdobywa się je dzięki właściwej postawie duchowej, określanej „ubóstwem ducha” (por. Mt 5, 3). Obyśmy mieli odwagę pokornie przyznać się do swego duchowego ubóstwa, do grzechu. Dopiero wówczas możemy zostać ubogaceni darami niebieskimi, albowiem „błaganie ubogiego dosięgnie obłoków, przeniknie obłoki, dojdzie do celu, zostanie wysłuchane przez Boga” (por. Syr 35, 16-17).
Na ołtarzu ukazuje się najbardziej eucharystyczna, wręcz rozrzutna szczodrość Boga wobec nas. Niepozorna Hostia materialnie prawie nic nie jest warta, ale dla Boga jest wszystkim, bo własnym Synem. Nie ma nic większego, czym mógłby On nas obdarować.
Święty Jan Vianney, proboszcz z Ars, napisał: „Po konsekracji Bóg przebywa tutaj jak w niebie! Jeżeli człowiek poznałby do głębi tę tajemnicę, umarłby ze szczęścia. Bóg jednak nas oszczędza z powodu naszej słabości”.
Wielu, którzy lekceważą tę tajemnicę ołtarza, wydaje się to przeżytkiem, lekceważą oni zaproszenie gospodarza, wpatrzeni jedynie w swoje spichlerze. Uczyńmy wszystko, by zmieniać perspektywę i w ten sposób uchronić się przed Chrystusowym zarzutem: „głupcze”.