Przepisy na szczęśliwe życie istnieją, ale nie działają magicznie, bo szczęście to styl życia, sposób myślenia i zaufanie Bogu. Z pomocą przychodzi więc psychologia pozytywna, której twórcą jest Martin Seligman. Tę naukę zaszczepił na gruncie wiary br. Piotr Kwiatek, kapucyn.
Psychologia pozytywna i wiara
– Psychologia pozytywna to dziedzina wiedzy, która zajmuje się tym, co w człowieku dobre. Zajmuje się więc pozytywnym charakterem, pozytywną komunikacją między ludźmi, pozytywnymi emocjami, pozytywnymi tematami, takimi jak nadzieja, optymizm, radość, humor – wyjaśnia zakonnik. Wspólnym mianownikiem psychologii pozytywnej i wiary są rzeczy dobre, powołanie do dobra oraz świętości. Człowiek wiary ma przekonanie, że Bóg istnieje i że życie nie kończy się tu, na ziemi. W jego hierarchii dążeń do szczęścia na pierwszym miejscu są Bóg i świat wartości. Taka postawa wpływa na jakość życia, dobrostan ludzki. – Badania potwierdzają, że zdrowa religijność wpływa pozytywnie na człowieka i jego funkcjonowanie, na relacje społeczne – mówi kapucyn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Psychologia pozytywna proponuje metody wynikające z badań naukowych i posługuje się tzw. interwencjami, czyli technikami, ćwiczeniami i aktywnościami, które mogą poszerzać zakres szczęścia, czyli dobrostanu. Wśród wielu drogowskazów na drodze do szczęśliwego życia istotne są: praktykowanie wdzięczności, okazywanie życzliwości, budowanie relacji pozytywnych, rozwój życia duchowego, modlitwa, umiejętność słuchania, cieszenie się przyjemnymi czynnościami, takimi jak: spacer, słuchanie muzyki, praca w ogrodzie czy uprawianie sportu. Mogą się one wydawać oczywiste, ale paradoksalnie takie nie są. Wspomniane aktywności – prowadzone świadomie i regularnie – mogą ukierunkować myśli, serce i cel życia w stronę, w którą chcemy, czyli w stronę dobra. A niełatwo myśleć o dobru czy pozytywności, kiedy dostrzegamy wyłącznie braki, krzywdy czy cierpienie, kiedy zamartwiamy się i permanentnie narzekamy. Takie nastawienie blokuje radość życia i sprawia, że człowiek nie zauważa i nie docenia dobra. Papież Franciszek stwierdził, że „narzekanie to choroba duszy”.
Powody do szczęścia i radości
Receptą na tę „chorobę” może być np. praktyka wdzięczności, polegająca na tym, że zapisujemy od trzech do pięciu rzeczy, za które dziękujemy. A praktycznymi narzędziami są: akcja i spotkania biblijne „1W1”, warsztaty, np. „Jak zadbać o radość życia” czy bezpłatna aplikacja „Dobroteka” autorstwa br. Kwiatka. Codziennie możemy mieć powody do szczęścia, radości i wdzięczności, jeśli nauczymy się otwierać okno serca na zwyczajne, a zarazem wyjątkowe duchowe dary oraz na trud i wyzwania. W poukładaniu świata napięć może być pomocna technika „2 w”: wiedza i wybór. Wiem, jakie mam myśli czy emocje, i decyduję, że nie chcę „przeżuwać” tych myśli i tonąć w emocjach. Na ważnym poziomie duchowym więź z Bogiem jest realną pomocą w różnych doświadczeniach i nawet w trudnych momentach pozwala dostrzegać piękno słońca czy dar życia o nowym poranku. Człowiek wdzięczny ugruntowuje w sobie najgłębsze dobro w swoim życiu, zauważa obecne w nim realne dobro i wyraża wdzięczność. Ona właśnie pomaga opanować negatywne uczucia: złość, gniew czy niezdrowe porównywanie się z innymi, wzmacnia postawy prospołeczne, poprawia jakość relacji i spowalnia proces przyzwyczajania się do dobra.
Reklama
Istotne w procesie wyjścia z niewoli własnych myśli i pewnego sposobu interpretowania rzeczywistości jest przebaczenie. Trudno być szczęśliwym, jeśli się nie przebacza. Przeszłości nie zmienimy, ale możemy zmienić podejście do tego, co się wydarzyło. W tym procesie można pracować z wewnętrznym narratorem. Jak to robić? Brat Kwiatek wyjaśnia: – Poznać wewnętrznego narratora, na którego możemy mieć wpływ. Ewagriusz z Pontu mawiał: Na każde myśli negatywne automatycznie słowo Boże daje myśli dobre, twórcze. To znaczy, że wewnętrzny narrator może być ewangelizowany przez narratora, którym jest Duch Święty działający w słowie Bożym. Od przebaczenia zależy również poczucie szczęścia. Trudno bowiem doświadczać radości serca bez pozytywnego przeżycia swojej historii, nawet trudnej. Dlatego dojrzała wiara jest lekiem na zranienia, malkontenctwo, przeżycie krzywdy i frustracji.
Jak odmieniły uczestników
Reklama
„Pozytywność to postawy, które wywołują pozytywne emocje. To otwarty umysł, czułe serce, odprężone ciało i łagodny wyraz twarzy, będący ich wyrazem” (Barbara L. Fredrickson). Pozytywność to narzędzie pozwalające zobaczyć siebie, ludzi i Boga w innym świetle. Tego rodzaju uporządkowania życia doświadczyli uczestnicy warsztatów prowadzonych przez br. Kwiatka. Wielu z nich podkreśla, że przypomniały im one, co jest ważne w życiu, przywróciły spokój wewnętrzny i równowagę, nauczyły, jak radzić sobie z trudnymi emocjami, wzmocniły wiarę, nadzieję i miłość, dały nowe spojrzenie na życie i zaprosiły do refleksji nad potrzebami człowieka. Co zmieniły w postawie uczestników? – Warsztaty rozwinęły moją wiedzę na temat psychologii pozytywnej i wzbogaciły mnie o relację do wiary. Dostałam praktyczne narzędzia do stosowania w życiu psychologii pozytywnej. Zachęciły mnie one do codziennej refleksji nad błogosławieństwem w moim życiu. – Warsztaty zachęciły mnie do praktykowania wdzięczności w codziennym życiu, a także otworzyły na wdzięczność ze strony innych. – Zwróciły moją uwagę na to, że warto zwolnić tempo życia i zacząć zauważać oraz doceniać błogosławieństwo w swoim życiu. – Kilka lat temu zamknęłam okno dla Boga i duchowości. Dzisiaj to okno zostało na nowo otwarte. – Dowiedziałam się, że moje odczucia nie są grzechem. Jestem gotowa na spowiedź. – To był bardzo dobry czas, który stał się okazją do odświeżenia i utrwalenia treści dotyczących emocji, ukazał możliwość zarządzania emocjami. Bardzo dobry przekaz ojca, obrazy, film, dźwięk, konkretne ćwiczenia. Doświadczyłam wewnętrznej siły wynikającej z poznania swoich emocji i odzyskałam zdolność do uśmiechu. – Warsztaty dały możliwość konkretnego spojrzenia na narzekanie, pomogły pogłębić wiedzę psychologiczną i połączyć ją z wiarą. Zmotywowały mnie do pracy nad moimi myślami i uczuciami. – Dzięki warsztatom bardziej skupiam się na pozytywach dnia codziennego. Zmuszają mnie one do pracy nad sobą, którą ze względu na pęd życia odkładam zawsze na tzw. później. – Treści o przebaczeniu pomogły mi jeszcze raz uświadomić sobie, że jest to wspaniałe narzędzie do budowania relacji ze sobą, z drugim człowiekiem i Bogiem. Bardzo dobre treści o przebaczeniu i konkretna nauka oraz ćwiczenia, aby nie narzekać. – Uświadomiłam sobie, jak ważne jest przebaczenie, a jednak narzekam... Nie strzegę swoich myśli i nie jestem sama w swoich poszukiwaniach – nie ma się czego wstydzić. Budujące rozmowy z innymi uczestnikami, wskazówki do rachunku sumienia – to wszystko było mi bardzo potrzebne.
Skuteczne lekarstwo
My, ludzie wierzący, mamy do dyspozycji skuteczne lekarstwo. Jest nim słowo Boże, które jest Dobrą Nowiną i zaprasza do wejścia w świat modlitwy. Zadanie sobie pytań: co dobrego Bóg mówi do mnie? Co Jezus zrobił dla mnie, grzesznika?, rodzi w sercu poczucie bycia obdarowanym. Wynika to nie tylko z wielkich wydarzeń, takich jak śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, lecz także z prostych, codziennych zdarzeń, takich jak: przysługa w szkole albo pracy, dobra rada, pomoc w obowiązkach domowych, czas ofiarowany innym czy uśmiech.
Najbliższe warsztaty Zrozumieć emocje. Jak zarządzać trudnymi emocjami? – prowadzony przez br. Kwiatka – odbędą się 25 października w parafii św. Anny (ul. Powstania Styczniowego 83) w Długiej Kościelnej, diecezja warszawsko-praska. Informacje i zapisy – Sylwia: warsztatowydk@gmail.com .