Powstała z pomysłu Joanny Myszkowiak, która już od pięciu lat prowadzi dla osób w kryzysie bezdomności art terapię. – Zaczynaliśmy w piwnicy, ale tam nie było okien, dobrych warunków. Dzięki darczyńcom i sponsorom udało się wyremontować budynek starej świniarni koło schroniska i tam przygotować pracownię. Cały remont robili podopieczni schroniska, to była ich ciężka praca, a trzeba było zrobić wszystko, zaczynając od zdzierania podłóg, kucia ścian. Teraz mamy piękne pomieszczenia z małym aneksem kuchennym i toaletą – mówi pani Joanna.
W pracowni powstaje rękodzieło z drewna, szkła, żywicy. Drewniane ozdoby, figurki, wieszaki, obrazy, unikatowe lustra, torby, a nawet zabawki – wszystko ręcznie wycinane, szlifowane, malowane z wielkim sercem. Przed świętami powstają tu też piękne wielkanocne stroiki i ozdoby. Rękodzieło sprzedawane jest na różnych kiermaszach i w miejscu spotkań „U Brata Alberta” na ul. Wyszyńskiego 64 we Wrocławiu, a dochód przeznaczony zostaje na materiały i inne potrzeby pracowni. – Oprócz sprzedawania rękodzieła na kiermaszach przygotowujemy także spotkania z dziećmi, jeździmy do szkół, gdzie pod moim okiem panowie prowadzą warsztaty. Ostatnio są to warsztaty z domków dla owadów, które dzieciakom bardzo się spodobały. Staram się, żeby podopieczni schroniska wychodzili do ludzi, przełamywali stereotypy o bezdomności i sami też się socjalizowali – wyjaśnia Joanna Myszkowiak. Warsztaty cyklicznie prowadzone są także w miejscu spotkań „U Brata Alberta”: były już warsztaty ze szkłem, żywicą, tworzenie biżuterii, malowanie toreb czy robienie pachnących świec. Zachęcamy też, by przed świętami zajrzeć do tego wyjątkowego miejsca przy ul. Wyszyńskiego 64 i wybrać niezwykłe świąteczne ozdoby i rękodzieło, a przy okazji napić się pysznej kawy i zjeść kawałek ciasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu