Reklama

Wiara

Zawierzyłam Maryi

2025-04-08 15:22

Niedziela Ogólnopolska 15/2025, str. 68-69

Archiwum prywatne

Codziennie adoruje Jezusa w Najświętszym Sakramencie, odmawia Różaniec i ewangelizuje w mediach społecznościowych. Był jednak czas, że żyła daleko od Boga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Leśniak pochodzi z tradycyjnej katolickiej rodziny. Wychowywała się w Radomiu. Gdy stała się szaloną, zbuntowaną nastolatką, odeszła z Kościoła. Często mówiła rodzicom, że idzie na Mszę św., ale tak naprawdę siedziała w parku. W liceum zaczęły się imprezy. „Miałam zupełnie inną głowę, inne myśli, zupełnie inne priorytety. Nie było mi po drodze z Panem Bogiem” – wspomina.

Jeszcze przed maturą po raz pierwszy poszła do wróżki. Chciała się dowiedzieć, czy pomyślnie zda egzamin dojrzałości. Uzależniła się od tych wizyt i chodziła tam co miesiąc, bo nie widziała w tym nic złego. Jako młoda kobieta wyjechała z rodzinnego miasta do Poznania. Tam poznała przyszłego męża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Nie chodziłam do spowiedzi, nie przyjmowałam sakramentów” – opowiada.

Droga nawrócenia

Na świat przyszły dzieci, najpierw córka, potem syn. W 2012 r. para stanęła na ślubnym kobiercu. W międzyczasie Anna dwa razy poroniła. Bardzo to przeżyła, ale jak mówi, tamte dramatyczne doświadczenia nie zbliżyły jej jeszcze do Pana Boga.

Jej nawrócenie trwało długo, a zaczęło się, gdy Anna była w kolejnej ciąży.

„Klara nie była planowana, bo wtedy leczyłam się na nerwicę lękową i brałam silne antydepresanty” – podkreśla.

Reklama

U kobiety wykryto krwiaka na macicy i musiała przez 6 tygodni leżeć w łóżku. Pomyślała o Bogu. Zaczęła szukać modlitw w internecie w intencji zagrożonej ciąży. Prosiła Jezusa, by nie straciła tego dziecka. Jej modlitwy zostały wysłuchane. Małżeństwo wisiało jednak na włosku.

O swoich problemach Anna opowiedziała teściowej swojej siostry. „Doradziła mi odmówienie Nowenny Pompejańskiej. Nie wiedziałam, na czym to polega, nie umiałam odmawiać Różańca. Kiedy usłyszałam o trzech Różańcach dziennie, pomyślałam, że to niewykonalne. Często brakowało mi czasu nawet na krótką modlitwę” – podkreśla.

Stwierdziła jednak, że spróbuje. Bardzo kochała męża i starała się ratować związek. W tym czasie miała jechać do wróżki, ale nie pojechała. Trwała na modlitwie, chociaż było bardzo ciężko. Koraliki różańca rwały się jej w rękach, zły duch nie dawał za wygraną.

Anna dużo czytała o okultyzmie. Myślała nawet, że jest opętana. Znalazła kontakt do księdza egzorcysty i umówiła się na spotkanie. „Miałam na ręku czerwoną nitkę, która miała mnie chronić przed niebezpieczeństwami i negatywną energią. Na szyi nosiłam łańcuszek z aniołkiem. Kapłan poprosił, abym zdjęła te amulety i założyła medalik z wizerunkiem Matki Bożej” – wspomina.

Anna przystąpiła do spowiedzi generalnej i w końcu poczuła ulgę. Duchowny obiecał, że odmówi za nią 9-dniową nowennę.

„Nie usuwaj ciąży, bo sumienie cię zabije”

Niedługo potem zaszła w kolejną ciążę. Mąż zasugerował, aby ją usunęła.

Reklama

Wykupił w tym czasie 4-dniową wycieczkę do Dubaju. „Kłóciliśmy się każdego dnia, bo ja nie chciałam słyszeć o aborcji. Przyśniła mi się Matka Boża, która powiedziała: „Nie usuwaj ciąży, bo sumienie cię zabije” – opowiada Anna.

Po przebudzeniu oznajmiła mężowi, że nie dokona aborcji. Małżonkowie wrócili do kraju. Po trzech tygodniach mąż Anny odszedł. Wkrótce złożył również papiery rozwodowe w sądzie. Anna bardzo to przeżyła. Wróciła wraz z dziećmi do rodzinnego Radomia. Jej ciąża była zagrożona.

„Źle się czułam. Musiałam przyjmować leki na podtrzymanie. Trwałam jednak w wierze, modliłam się do Boga za wstawiennictwem Maryi i prosiłam o cud” – wspomina. I cud się wydarzył! Mia urodziła się w 40. tygodniu. „Miałam bardzo szybki poród, panie położne oceniły, że wręcz książkowy” – podkreśla.

W 2020 r. Anna zaliczyła upadek. Poznała żonatego mężczyznę i nawiązała z nim romans.

Jak mówi, otrzymała od niego atencję, której tak potrzebowała. Będąc w tym związku, przestała się modlić, nie chodziła do kościoła, nie przyjmowała sakramentów. Przestała czytać Pismo Święte.

Opowiada, że gdy odeszła od Boga na tamtym etapie, nie wiedziała, że to zły duch tak działał. Kilkakrotnie próbowała zakończyć tę relację, ale zniewolenie seksem było silniejsze.

„Boże, pomóż mi, nie mogę tak dalej żyć”

Pewnego wieczoru usiadła w kuchni, dzieci już spały, a ona zaczęła wołać do Boga: „Pomóż mi, nie mogę tak dalej żyć!”.

Następnego dnia poczuła, jak Pan Bóg postawił mur między nią a tym mężczyzną. Anna wróciła do Kościoła, poszła do spowiedzi.

Reklama

Poznała księdza egzorcystę, który powiedział jej o możliwości stwierdzenia nieważności małżeństwa. Kobieta udała się do sądu biskupiego.

W 2023 r. otrzymała orzeczenie o nieważności jej małżeństwa kościelnego. Podczas adoracji usłyszała po raz pierwszy głos Boga. Zdecydowała się zawierzyć Mu życie.

Dziś mówi, że dziękuje Stwórcy za upadki, także te w sferze seksualnej. Dzięki nim jest w tym miejscu, co teraz. „Musiało się to wydarzyć, musiałam to wszystko przejść, abym miała większą świadomość, wiarę i bym mogła zauważyć te łaski, które dostaję od Boga za wstawiennictwem Maryi” – podkreśla.

Życie Ewangelią

Anna żyje w czystości. Zaczęła akceptować i kochać siebie. Ewangelizuje też na TikToku. W każdy piątek prowadzi Różaniec. Jej profil obserwuje ponad 30 tys. osób. Dzieli się swoim świadectwem, opowiada, jak Bóg działa w jej życiu.

„Ludzie piszą do mnie, że po 10 czy 15 latach przystąpili do spowiedzi. Przekonują, że to dzięki mnie. Opowiadam im, że to łaska Boża, bo ja jestem tylko narzędziem” – dodaje.

Codziennie chodzi do kościoła, przyjmuje Ciało Chrystusa, odmawia modlitwę różańcową, adoruje Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

Kilkakrotnie już zawierzyła siebie i swoje dzieci Matce Bożej.

W Medjugorie przyjęła szkaplerz św. Józefa. Bóg posyła ją w takie miejsca, do których nie docierają kapłani.

Reklama

„Mam sporo tatuaży, które zrobiłam jeszcze przed nawróceniem, opowiadam moje świadectwo młodym ludziom, którzy często są zagubieni i zmagają się z wieloma trudnościami. W spotkaniu zorganizowanym przez ojców kapucynów w Wołczynie wzięło udział 350 osób. Po jego zakończeniu, wiele osób podchodziło do mnie, zwierzało mi się ze swoich problemów” – tłumaczy Anna.

Zrozumieć Boży plan

Kobieta szerzy w swoim środowisku, rodzinie i mediach społecznościowych Nowennę Pompejańską. Opowiada o sensie i mocy modlitwy różańcowej. Przebaczyła też swojemu byłemu mężowi.

„Przebaczamy tak naprawdę dla siebie, by nienawiść do drugiego człowieka nie zniszczyła nas od środka. Jeśli żywimy do kogoś urazę, to zły duch skutecznie wykorzystuje te rany, by nas atakować. Przebaczenie daje prawdziwą wolność” – mówi Anna Leśniak.

Ufa Bogu, mimo że jej życie wcale nie jest łatwe, jak mogłoby się wydawać. Jej 8-letnia córka Klara ma autyzm.

„Po ludzku trudno przyjąć trudności. Kiedyś byłam pretensjonalna, nie rozumiałam Bożego planu, ale teraz widzę coraz więcej. Proszę o uzdrowienie córki, modlę się za nią wstawienniczo. Każdą pielgrzymkę ofiaruję w intencji mojej Klary. Wiem też, że poprzez cierpienie identyfikuję się z Chrystusem, mam z Nim głębszą relację” – przyznaje Anna.

„Nie ma przypadków, każda okoliczność, spotkany człowiek – to wola Boża. Ważne jest to, aby ją pokornie przyjąć, aby nie moja wola, ale Jego się jak najpełniej wypełniła” – dodaje.

Podziel się:

Oceń:

+1 0

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wakacyjne powroty

Niedziela Ogólnopolska 34/2019, str. 22

Tak niedawno pakowaliśmy walizki i plecaki, a dziś trzeba już myśleć o nowym, powakacyjnym etapie życia. Warto z tym nie marudzić i nie czekać, aż wszystko samo wejdzie na stare tory

Więcej ...

Wilkanów. Nowa kaplica dla sióstr i pielgrzymów

2025-04-23 21:08
Bp Marek Mendyk wraz z Siostrami Misjonarkami Krwi Chrystusa i kapłanami podczas uroczystości poświęcenia nowej kaplicy

Archiwum prywatne

Bp Marek Mendyk wraz z Siostrami Misjonarkami Krwi Chrystusa i kapłanami podczas uroczystości poświęcenia nowej kaplicy

Tuż przed Świętami Wielkanocnymi, bp Marek Mendyk poświęcił nową kaplicę mszalną w domu Sióstr Misjonarek Krwi Chrystusa.

Więcej ...

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

2025-04-24 10:29

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Watykan: ośmiu Polaków będzie obecnych przy pochowaniu...

Kościół

Watykan: ośmiu Polaków będzie obecnych przy pochowaniu...

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Kard. Ryś: Tato, jesteś w domu! | Pogrzeb śp. Franciszka...

Niedziela Łódzka

Kard. Ryś: Tato, jesteś w domu! | Pogrzeb śp. Franciszka...

Komunikat Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w sprawie...

Kościół

Komunikat Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w sprawie...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

Kościół

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

Co z postem w Wielką Sobotę?

Wiara

Co z postem w Wielką Sobotę?

Watykan/ Komunikat: Znana przyczyna śmierci papieża

Kościół

Watykan/ Komunikat: Znana przyczyna śmierci papieża

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

Aspekty

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę