Cóż to za miejsce, które skrywa sekrety, które jest bardzo bliskie, ale zarazem wymaga pokonania dalekiej niekiedy drogi, by je w pełni odkryć? To serce. Towarzyszem i przewodnikiem w dotarciu do naszego wnętrza br. Pawłowski czyni św. Bonawenturę. Dlaczego akurat on jest autorytetem w tej duchowej wędrówce opisanej na kartach książki Na sześciu skrzydłach Serafina? Święty Bonawentura jest postacią mało znaną. Nie znajduje się w gronie świętych, którzy od razu przychodzą nam na myśl. Niemniej to dzieła tego świętego ukształtowały wielkiego teologa naszych czasów, którym był Joseph Ratzinger/Benedykt XVI. Papież, mówiąc o św. Bonawenturze, wyznał kiedyś: „Z pism będących duszą jego rządów i wskazujących drogę, którą powinny iść zarówno jednostki, jak i wspólnota, chciałbym wspomnieć tylko o jednym, o jego arcydziele Itinerarium mentis in Deum będącym «podręcznikiem» mistycznej kontemplacji”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu