Modlitwą obejmowani byli wszyscy zmarli, spoczywający w katedrze. – Ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan zgromadził nas na tym świętym miejscu, w tym katedralnym Wieczerniku, aby uwielbiać Ojca bogatego w miłosierdzie za dar życia wiecznego, które ukazuje nam wszystkim wierzącym, ufającym Bogu – mówił na początku Mszy św. bp Jan Zając.
Homilię wygłosił ks. Jacek Urban, prepozyt Krakowskiej Kapituły Katedralnej. Przypomniał znane z tradycji spotkanie św. Piotra uciekającego z Rzymu przed prześladowaniami Nerona z Jezusem, któremu zadał pytanie: „Quo vadis, Domine?” (Dokąd idziesz, Panie?). W odpowiedzi usłyszał: „gdy ty opuszczasz lud mój, ja idę do Rzymu, by mnie ponownie ukrzyżowano”. Na pamiątkę tego wydarzenia przy Via Appia zbudowano kościółek „Quo vadis”. Obecnie na tym miejscu stoi już kolejna świątynia, wybudowana w XVII wieku. To po niej krakowski artysta-malarz Henryk Siemiradzki oprowadzał Henryka Sienkiewicza, autora powieści „Quo vadis”, który niedługo potem został nagrodzony literackim Noblem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nawiązując do odczytanego w czasie liturgii fragmentu Ewangelii wg św. Jana, ks. Urban zwrócił uwagę na podobne do Piotrowego stwierdzenie św. Tomasza: „Nie wiemy, dokąd idziesz”, na co Jezus odpowiedział, że to On jest „drogą, prawdą i życiem”. Zaznaczył, że jedni postawę św. Tomasza odbierają jako rodzaj ignorancji, określającej kogoś, kto się uczył, ale się nie nauczył. Inni mówią, że to była odpowiedź człowieka, nad którym górę wzięły emocje, któremu wszystko się posypało. – Tak często jest z nami, kiedy odchodzi osoba, którą kochaliśmy. Nasza ludzka bezsilność wobec tajemnicy śmierci sprawia, że wtedy argument wiary łatwo się ulatnia – mówił prepozyt Krakowskiej Kapituły Katedralnej.
Zauważył, że 2 listopada Kościół wspomina wszystkich wiernych zmarłych – „tych, którzy jeszcze nie cieszą się oglądaniem oblicza Bożego, bo w jakiś sposób muszą być poddani oczyszczeniu, są w stanie jakiejś ciemności, cienia, chłodu”. – Jako pielgrzymi wiary i pielgrzymi nadziei chcemy i powinniśmy im pomóc – podkreślił ks. Jacek Urban. Zaznaczył, że w Credo w czasie niedzielnej Mszy czy codziennego pacierza wyznajemy: „wierzę w grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie i w życie wieczne”, dlatego ważniejsze niż zastanawianie się nad tym, „jak będzie”, najpierw należy potwierdzić „co będzie”. – Mamy wyznać wiarę, że Chrystus powtórnie przyjdzie, a gdy powtórnie przyjdzie, zabierze nas do siebie i będziemy tam z Nim i będziemy tam z tymi, którzy nas poprzedzili – mówił kaznodzieja, zachęcając na koniec, by rozważanie ostatnich trzech artykułów naszej wiary, zapisanych w Credo, „ożywiało wiarę, nadzieję i miłość i skłaniało do gorącej modlitwy za tych, którzy nas poprzedzili i za nas samych”.
Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich, w czasie której modlitwą obejmowani byli wszyscy zmarli, spoczywający w katedrze – królowie, biskupi, wieszcze narodowi. Po błogosławieństwie w krypcie św. Leonarda, uczestnicy zatrzymali się także przy sarkofagach Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Józefa Piłsudskiego, by także tam odmówić modlitwę.
W uroczystości na Wawelu uczestniczyli kanonicy Krakowskiej Kapituły Katedralnej, przełożeni oraz alumni Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, przedstawiciele Komitetu Honorowego Obchodów 1000-lecia Pierwszej Koronacji Króla Polskiego, a także licznie zgromadzeni wierni.




