Wyznaje, że papież Franciszek „genialnie zauważył, że Internet to jest faktycznie inny świat, w takim znaczeniu, że tam się rzeczywiście ludzie komunikują trendami, jakimiś formami”. Dodaje, że jak ktoś nie zna tego języka i „próbuje tak po prostu wejść ‘z buta’, to trochę tak, jak kiedyś pierwsi misjonarze jechali do Afryki i tam po łacinie próbowali ich nawracać”. Potem dopiero – kontynuuje ks. Główczyński – przychodziła refleksja, że gdyby trochę posłuchali Afrykańczyków i mówili w ich języku to byłoby lepiej.
„Podobnie z Internetem - jak chce się tam coś rzeczywiście zrobić, żeby to dotarło, to trzeba trochę posłuchać, jak tam inni mówią” – podkreśla z rowmowie z Vatican News Ksiądz z Osiedla.
Mówiąc o swej obecności na cyfrowym kontynencie wyznaje: „Ja tam po prostu jestem, mówię ‘Szczęść Boże’, pytam co słychać, potem mówię, że jakby ktoś chciał pogadać albo żeby się za niego pomodlić, albo porozmawiać, to żeby dawali znać”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu