Reklama

Głos z Torunia

Papież z końca świata

Kardynałowie w czasie porannej Mszy św. w Bazylice św. Piotra 12 marca

Ks. Wojciech Miszewski

Kardynałowie w czasie porannej Mszy św. w Bazylice św. Piotra 12 marca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy 11 lutego, w dzień Matki Bożej z Lourdes, Ojciec Święty Benedykt XVI ogłosił światu, że 28 lutego 2013 r. kończy swoją posługę następcy św. Piotra, wszyscy podkreślali, że jest to wiadomość jak grom z jasnego nieba. Jeden z fotografów uchwycił nawet moment, kiedy prawdziwy grom uderzył w piorunochron na kopule Bazyliki św. Piotra. Przez kilka wieków nie zdarzyło się, by papież zrezygnował, zawsze zakończenie pontyfikatu związane było ze śmiercią. Benedykt XVI pokazał, że można inaczej, co świadczyło o jego wielkiej odwadze. Już wtedy mogliśmy się przekonać, że żyjemy w niezwykłym momencie historii Kościoła i jesteśmy świadkami ważnych wydarzeń.

Wkrótce zaczęły się dyskusje, kto zostanie nowym papieżem. Niezwykle gorączkowa sytuacja opanowała Rzym. Był taki moment, że zapragnąłem w gronie przyjaciół przeżyć coś z tej atmosfery. Niestety, czas, jakim dysponowałem na pobyt w Rzymie, to zaledwie 4 dni: od poniedziałku do czwartku (11-14 marca). Nie sądziłem, że będą to niezwykłe dni w moim życiu, zbieg okoliczności? Raczej łaska, jakiej doznaliśmy od Boga. Okazało się, że dzień po naszym przylocie, we wtorek, rozpocznie się konklawe. Udało się nam być na porannej Mszy św. w Bazylice św. Piotra. Czuło się niezwykłe napięcie, kiedy obok przechodzili wszyscy kardynałowie. Wierni mieli świadomość, że wśród nich jest przyszły papież. Msza św. odbywała się w głębokim skupieniu. Potem widzieliśmy kardynałów wędrujących pośród ludzi przed bazyliką watykańską. Popołudniowe zaprzysiężenie purpuratów uczestniczących w konklawe śledziliśmy już w telewizji. Watykan ze wszystkich stron był oblężony przez media z całego świata. Sieci radiowe i telewizyjne nadawały relacje z dwóch platform oraz z dachów okolicznych budynków, również dziesiątki ekip z kamerami były obecne na placu św. Piotra. Wątpliwe było, by wybór papieża odbył się w pierwszym głosowaniu, a jednak we wtorkowy wieczór na placu zgromadziły się tysiące wiernych, które wpatrywały się w ledwo widoczny komin nad Kaplicą Sykstyńską. Ogromne telebimy pokazywały zbliżenia dachu kaplicy, nie było więc wątpliwości, że czarny dym, który pojawił się ok. 19.30, wskazał, że papież nie został jeszcze wybrany. Sytuacja ta powtórzyła się, w środowe południe po dwóch kolejnych głosowaniach dym był również czarny. Ludzie na placu dalej trwali na modlitwie, a atmosfera z godziny na godzinę stawała się coraz bardziej podniosła. Kiedy w godzinach popołudniowych przybyliśmy znowu na plac, był on już prawie pełny. Nikt się chyba nie spodziewał, że tego wieczoru będziemy świadkami niezwykłych chwil. Udało się nam przecisnąć prawie pod samą Bazylikę św. Piotra. Padał deszcz, a wieczór był chłodny. Plac przypominał jeden wielki dach, było to szczególnie widoczne na obrazach, które były pokazywane na telebimach. Nagle z komina nad Kaplicą Sykstyńską zaczęły wydostawać się kłęby białego dymu. Nie było najmniejszej wątpliwości, że papież został wybrany. Zresztą zaraz potem zaczęły bić dzwony watykańskie. Nikt nie myślał, by teraz wracać do domu. Jest tradycja, że zaraz po wyborze papież ukazuje się na balkonie bazyliki. Co działo się w tym momencie na placu, trudno opisać, na pewno nie udało się tej atmosfery przekazać w telewizji. Tam trzeba było być. Potem jeszcze kilkudziesięciominutowe oczekiwanie i na balkonie pojawił się kardynał protodiakon Jean-Louis Tauran, który wypowiedział starożytną formułę: „Ogłaszam wam radość wielką. Mamy papieża!”. Znowu eksplozja radości i przedstawienie nowego papieża. Chyba zaskoczenie. Kim on jest, dlaczego on? Nie był wśród tych, na których kandydatury wskazywały media. Kolejne zaskoczenie. Wreszcie imię: Franciszek. Żadne z dotychczasowych imion czcigodnych poprzedników ani Apostołów czy doktorów Kościoła, czy wielkich świętych teologów. Od razu skojarzenie Franciszek z Asyżu, ten, który miał odbudować Kościół. Wreszcie pojawiła się biała postać, od początku niezwykle ujmująca swoją skromnością. Papież z końca świata, jak nazwał siebie Franciszek. Podobieństwo tym razem do bł. Jana Pawła II, który mówił o sobie: Z dalekiego kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pierwsze słowa, entuzjazm i modlitwa za poprzednika. Cały plac we wszystkich językach odmawiał „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”. Wreszcie prośba papieża: Pomódlcie się za mnie w ciszy. Tego się nikt nie spodziewał, w jednym momencie setki tysięcy ludzi zamilkło. Jeszcze błogosławieństwo z odpustem zupełnym. Wielka to łaska być na placu św. Piotra i otrzymać pierwsze błogosławieństwo nowo wybranego papieża. Kiedy okno na balkonie zamknęło się za odchodzącym papieżem, na placu trwała wielka radość, ludzie świętowali, niektórzy tańczyli i śpiewali, a dziennikarze biegali z kamerami i mikrofonami, chcąc uwiecznić i przekazać tę atmosferę.

Reklama

Dzisiaj mówi się o kryzysie Kościoła, tam, na placu, było widać żywy Kościół. Setki tysięcy ludzi przybyło z całego świata. Ulice wokół Watykanu były wypełnione wiernymi. Byli to głównie młodzi, którzy autentycznie żyli radością tego wieczoru. Może to znak pewnej wiosny Kościoła, nowego Bożego planu dla świata. Szkoda, że o tym nie mówią media.

W Watykanie w czwartek od samego rana ustawiły się kolejki, aby nabyć specjalny historyczny numer „L’Osservatore Romano” ze zdjęciem nowego papieża. Każdy pragnął mieć właśnie taką pamiątkę. Kiedy tego dnia opuszczaliśmy Rzym, dalej trwało świętowanie, ale już wkrótce zacznie się normalna papieska posługa. O tym, czego się możemy po niej spodziewać, świadczą już pierwsze zdania wypowiadane przez papieża Franciszka: „Budować Kościół na skale. Jak nie budujesz na skale, to co się dzieje? To samo co dzieciom na plaży. Kiedy budują z piasku, wszystko się rozwala. Jeśli nie wyznajesz Chrystusa, jeśli nie modlisz się do Niego, modlisz się do diabła”. I dalej: „Jeśli idziemy bez krzyża, jeśli budujemy bez krzyża, nie mamy nic wspólnego z uczniami Chrystusa. Tak, możemy być kardynałami, biskupami, księżmi, ale nie mamy wtedy nic wspólnego z Chrystusem”.

Reklama

Kolejne słowa Papieża otwierają nasze serca, są jak powiew świeżości, np. te, które usłyszeliśmy w czasie Mszy św. inaugurującej pontyfikat: „Strzec Jezusa wraz z Maryją, strzec całego stworzenia, strzec każdej osoby, zwłaszcza najuboższej, strzec nas samych: to właśnie jest posługa, do której wypełniania powołany jest biskup Rzymu, ale do której wezwani jesteśmy wszyscy, aby zajaśniała gwiazda nadziei. Strzeżmy z miłością tego, czym Bóg nas obdarzył!”.

Czekamy na wypowiedzi nowego papieża, na jego dobroć, entuzjazm i miłość do ludzi. Wierzymy, że będzie dobrym pasterzem i przewodnikiem dla swoich wiernych w trudnych czasach, w których tak wiele wilków próbuje zaatakować Boże stado.

Podziel się:

Oceń:

2013-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Franciszek życzy Polakom szczęśliwego Nowego Roku

Grzegorz Gałązka

Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie Franciszek życzył Polakom szczęśliwego Nowego Roku i podziękował za bliskość i życzenia z okazji Bożego Narodzenia.

Więcej ...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem świdnickim - oskarżenia były fałszywe!

2024-04-18 08:02

screen/Youtube

We wtorek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Świdnicy zakończyła się sprawa przeciwko "Gazecie Wyborczej" i dziennikarce Ewie Wilczyńskiej - zastępcy redaktora naczelnego wrocławskiego oddziału gazety o naruszenie dóbr osobistych biskupa Marka Mendyka. Bp Mendyk wygrał kolejny proces.

Więcej ...

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00
Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Zaproszenie na pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous