Reklama

Niedziela Lubelska

Łęczna. Pogrzeb "Wiktora" - żołnierza niezłomnego

Grzegorz Jacek Pelica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podporucznik Adam Kuchciewicz pseudonim „Wiktor”, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, ofiara reżimu komunistycznego, którego szczątki zostały odnalezione przez Instytut Pamięci Narodowej w 2018 r., spoczął w rodzinnym grobie w Łęcznej. Na ten pogrzeb rodzina Kuchciewiczów czekała przez trzy pokolenia.

- Dla nas to wymowna lekcja historii i doskonały przykład miłości ojczyzny. Życie i ofiara bohaterów to wspaniały obraz patriotyzmu, odpowiedzialności za losy ojczyzny i gotowości do poświęcenia się dla niej. To istotny element patriotycznego wychowania, pozwalający kształtować poczucie odpowiedzialności za przyszłość naszego kraju - to słowa Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki, które skierował do uczestników patriotycznej uroczystości w dniu 10 lipca w Łęcznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rzeczpospolita upomniała się

- W Łęcznej Rzeczpospolita żegna swojego obrońcę, bohatera, Polaka, żołnierza, oficera Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, organizacji Wolność i Niezawisłość; żegna Żołnierza Wyklętego, jednego z najlepszych dowódców polowych w tej pięknej, podziemnej, antykomunistycznej armii, jaką byli żołnierze niezłomni. Wielu z nich w latach 50. XX wieku toczyło walkę, w której przecież zwyciężyć nie mogli. A trwali i walczyli do końca, zadając sobie pewnie nie raz pytanie: jaki jest sens naszej walki? Co po nas zostanie? Zwyciężymy? Przegramy? Jak nasza walka będzie odebrana przez ogół Polaków? Może będzie tak, że to propaganda komunistyczna zwycięży i to, co siepacze z nami zrobią? Z tą niepewnością umierali. Może o tym myślał w lutym 1953 r. ppor. „Wiktor”, leżąc ranny na korytarzu bezpieki w Piaskach… Po bardzo wielu latach Rzeczpospolita upomina się o swoich bohaterów. Dzisiaj, gdy po 70 latach żołnierz wraca do domu z honorami, na które swoim życiem i walką zasłużył, to my spełniamy swój obowiązek. Polskie państwo spełnia swój obowiązek wobec swoich bohaterów, odnajdując ich na cmentarzach, na poligonach, w lasach, w siedzibach UB, w zakładach medycyny… Najgorsze, co mogło by ich spotkać, to nasze zapomnienie. Ale są już w podręcznikach, z których uczą się polskie dzieci. Spocznij, panie poruczniku! Twoja służba dobiegła końca! Wypełniłeś obowiązek wobec Rzeczypospolitej w sposób doskonały - powiedział przy rodzinnym grobie Kuchciewiczów wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Reklama

Dam ci wszystko, jeśli…

Od chwili, gdy na trumnie ze szczątkami ppor. „Wiktora” poczet flagowy wojsk lotniczych złożył flagę narodową, grupa parafian prowadziła modlitwę różańcową i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Centralnym punktem uroczystości była Msza św. koncelebrowana w kosciele św. Marii Magdaleny w Łęcznej pod przewodnictwem kapelana ks. płk. Witolda Macha.

W homilii kapelan nawiązał do słów Ewangelii: „Dam ci to wszystko, jeśli…”: - Te słowa wyrażają odwieczną pokusę zysku nawet za cenę zdrady Boga, ojczyzny oraz zasad wyniesionych z domu i wspólnoty wiary. Dzisiaj z okazji pogrzebu śp. „Wiktora” pragniemy przypomnieć, że słowa tej pokusy rozbrzmiewały w naszym kraju tuż po zakończeniu II wojny światowej: „Damy ci wszystko, jeśli nam zawierzysz i poddasz się nowej, ludowej władzy”. Jej przedstawiciele, we współpracy z sowieckimi służbami, kierowali odezwę do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, aby żołnierze powracali do kraju. Mówili: „Zastaniecie Polskę wolna i niepodległą, Polskę sprawiedliwą i odmienioną”. Niestety, nie było to zgodne z prawdą. Na żołnierzy, którzy powrócili do ojczyzny, czekały ubeckie katownie i więzienia; byli poddawani brutalnym śledztwom i torturom, na długie lata osadzani w stalinowskich więzieniach lub pozbawiani życia, o czym świadczy choćby historia lubelskiego zamku. W powojennej Polsce ta kusząca propozycja, aby się ujawnić i uznać nową władzę, była powtarzana trzykrotnie (2 VIII 1945; 22 VII 1947; 22 XI 1952). Natomiast zasadniczym celem tzw. amnestii była likwidacja podziemia antykomunistycznego. Adam Stanisław na szczęście miał tyle mądrości, że nie usłuchał odezwy i do końca pozostał wierny. Dzisiaj przypominamy takich jak on, którzy nie ulegli słowom pokusy „damy ci wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Nie kłaniali się władzy narzuconej przez Moskwę, nie przyjęli narzuconego i obcego nam, Polakom, systemu wartości. Tą drogą szli doświadczeni oficerowie Wojska Polskiego, wierni Bogu, ojczyźnie i złożonej przysiędze wojskowej. Słowa „Zachowałam/zachowałem się jak trzeba” dziś stanowią motto dla wielu młodych ludzi.

Reklama

Jezus nie uległ pokusie szatana i chociaż poniósł śmierć męczeńską na krzyżu, ostatecznie zwyciężył. Zło zostało pokonane. Z Jego zwycięstwa możemy czerpać siłę do przezwyciężania przeróżnych pokus. Ci, których nazywano „wyklętymi” zasłużyli na miano niezłomnych, bo nie dali się zwieść. To dzięki świadectwu ich życia, oparciu się pokusie zdrady i dochowaniu wierności najwyższym wartościom, Polska ostatecznie odzyskała pełną wolność. W dzisiejszej Ewangelii trzykrotnie brzmi wezwanie: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”. Z Jezusem odniesiemy pełne zwycięstwo; jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! Jezus nie obiecywał swoim wyznawcom łatwego i bezpiecznego życia: „Mnie prześladowali i was będą prześladować. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świata. Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” - mówił ksiądz kapelan, podkreślając, że wpatrujemy się w postać podporucznika czasu wojny Adama Stanisława „Wiktora”, który do końca wytrwał, broniąc swojej ojczyzny, „bo wyniósł z domu rodzinnego gen wolności, heroiczne jej umiłowanie”.

Reklama

Cześć i chwała bohaterom!

Do zgromadzonych zwrócił się wojewoda lubelski Lech Sprawka. - Spotykamy się na pogrzebie Adama S. Kuchciewicza ps. Wiktor, który po wielu latach przybywa do rodzinnego kościoła, w którym był chrzczony, bierzmowany, przyjmował I Komunię św. Smutna ze swej istoty uroczystość pogrzebowa niesie pewne pokłady nadziei i radości, że jego najbliżsi doczekali się szacunku, zewnętrznego wyrazu godności Łęcznej i powiatu, województwa, ale i całego kraju - powiedział. Wojewoda powitał zastępcę dowódcy sił zbrojnych generała broni Jana Śliwkę, parlamentarzystów, przedstawicieli prezydenta RP Andrzeja Dudy, kierownictwa IPN, służb mundurowych województwa lubelskiego i jednostek samorządu terytorialnego. Obecne były delegacje i poczty sztandarowe różnych instytucji ze środowiskami AK, WiN i NSZ, szkół, górników i grup rekonstrukcyjnych.

Odczytane zostały posłania do uczestników pogrzebu. „Wolna ojczyzna dla pokolenia urodzonego w odrodzonej Polsce była sprawą najważniejszą; dla niej bez wahania młodzi ludzie gotowi byli zginąć. A.S. Kuchciewicz walczył z niemieckim i sowieckim najeźdźcą; do końca swoich dni pozostał wierny niepodległościowej idei, a odnalezienie jego szczątków odsłania obraz ogromu komunistycznych zbrodni (…). Prawda i pamięć muszą być wciąż obecne w naszej narodowej świadomości, dlatego słowa podziękowania kieruję do osób, które przywracają na karty historii dobre imię niezłomnych” - napisała marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek.

Okolicznościowe adresy przesłali m.in. prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, wicepremier Piotr Gliński, wicepremier Jacek Sasin, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. „To wydarzenie jest wyrazem historycznej sprawiedliwości, a uroczystość jest swoistym zadośćuczynieniem, jakie polskie państwo wypełnia wobec bohaterów antykomunistycznego podziemia” (M. Morawiecki). „Z honorami żegnamy jednego z ostatnich dowódców polskiego podziemia antykomunistycznego; niezłomnego żołnierza dwóch okupacji i dwóch konspiracji” (P. Gliński). Jego życiorys jest symboliczną kartą tragicznego pokolenia młodych, którzy wchodząc w dorosłość musieli zmierzyć się z całym okrucieństwem II wojny światowej i czasu stalinizmu” (J. Sasin). „Stanisław Kuchciewicz należał do najbardziej bezkompromisowych dowódców antykomunistycznej partyzantki na Lubelszczyźnie. Mimo, że nadzieja na odzyskanie niepodległej nie ziściła się za jego życia, dzięki takim jak on komunizm nie zdołał nas zdławić. Dzisiaj suwerenna Polska pochyla nisko głowę i oddaje hołd swojemu bohaterowi, niezłomnemu do końca. Prawda o takich jak on to fundament naszej tożsamości!” (M. Kamiński).

Reklama

Żałobny kondukt

Po Mszy św. kondukt żałobny z orkiestrą reprezentacyjną i pocztem sztandarowym Wojska Polskiego Garnizonu Lublin przedefilował ulicami miasta. Żołnierski kondukt z trumną na lawecie zatrzymywał się przy ratuszu, w którym znajdowała się szkoła powszechna, do której uczęszczał Adam Kuchciewicz, a także przed jego domem rodzinnym przy ul. Marszałka Piłsudskiego 8 (gdzie miało miejsce 47 rewizji oraz 2 w stanie wojennym) oraz przed Krzyżem przy Alei Jana Pawła II, przy którym „Wiktor” składał przysięgę wojskową. Z serdecznym wezwaniem zwrócił się do zebranych w imieniu Sejmiku Województwa Lubelskiego wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski. Określając pracowników IPN i prof. Szwagrzyka „wskrzesicielem bohaterów”, przywołał postać Henryka Lewczuka „Młota” i modlił się: - „Panie Boże, dlaczego bohaterowie i ich rodziny tak boleśnie doświadczają walki o ojczyznę, o wolność i niepodległość, o prawdę i miłość. Jakie koło zatoczone zostało w tym kościele od momentu chrztu do momentu pochówku, przez prawie sto lat? Pochylam się nad szczątkami Wiktora i oddaję szacunek jemu i jego rodzinie!”.

Reklama

Flaga, rogatywka i ryngraf

Ważkie słowa wybrzmiały przed złożeniem szczątków bohatera do rodzinnego grobu. Kpt. Wacław Szacoń (NSZ) ps. Czarny powiedział: - „Drogi Kolego! Do wolnej Polski szliśmy bardzo ciężką, długą i ciernistą drogą. Ty wpół tej drogi oddałeś życie na ołtarzu ojczyzny. Byłeś wzorem walki o dom narodu polskiego, gdy dachem były krople deszczu i płatki śniegu; człowiekiem wiary katolickiej i Polski niepodległej. Chylimy czoło przed tobą i przekazujemy to młodzieży, bo zroszone krwią ziarno, któreśmy rzucili, jest dojrzałą rośliną, która przebiła beton zapomnienia. To roślina wolności i wiary polskiego narodu”.

Wdzięczność w imieniu całej rodziny wyraziła Anna Zawada, córka Aleksandra Kuchciewicza ps. „Żbik”, młodszego brata „Wiktora”. Przypomniała, że tuż po śmierci stryjka w pustym kościele sprawował Mszę św. ks. prał. Wacław Krasuski, kapelan, katecheta, wychowawca i spowiednik młodzieży. - Dziękuję Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, że kiedy nam ludziom wydawało się, że wszystko stracone, że nie ma już nawet pamięci i bohaterowie są tylko „bandytami”, dał ludzi szukających prawdy. 30 lat temu moja babcia Bronisława umierając czekała na wolną Polskę. Dziękuję dzieciom znajomych mojego stryja, u których zawsze miał schronienie. Nie było by 10 lat walki, gdyby nie rzesze ludzi nieznanych, którzy narażając życie własne i krewnych, przechowywali, karmili i wspierali walczących. Niech ta salwa honorowa będzie dla wszystkich zapomnianych a niezłomnych, znakiem pamięci. Także dla leżących tu jego kolegów, żołnierzy. Oni swoim życiem powiedzieli co dla nich ważne, a my musimy wybierać każdego dnia: wybierzemy prawdę czy kłamstwo? Czy odważymy się być wolnymi i co gotowi jesteśmy poświęcić dla wolności? Czy wolnością są bluźnierstwa i profanacje? Czy wybierzemy życie, prawdę, piękno i dobro, ład i harmonię? Proszę was wszystkich, aby polskie wojsko i polska policja nie były używane przeciwko narodowi! Króluj nam Chryste! Maryjo zwyciężałaś, zwyciężaj!” - powiedziała Anna Zawada, wskazując na żołnierski ryngraf, rogatywkę i portret „Wiktora”. Podziękowania skierowała na ręce dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji prof. K. Szwagrzyka i wszystkich pracowników IPN za odnalezienie szczątków „Wiktora”. Generałowi Janowi Śliwce, wojewodzie Lechowi Sprawce i przedstawicielom najwyższych władz państwowych oraz służb mundurowych podziękowała za zorganizowanie podniosłej uroczystości.

Reklama

Kalendarium życia"Wiktora"

Adam Stanisław Kuchciewicz urodził się 22 XII 1922 r. w Łęcznej w rodzinie Stanisława i Bronisławy. W latach 1929-36 uczył się w szkole w Łęcznej i był harcerzem zawiszackim; w latach 1936-39 kontynuował naukę w Liceum im. J. Zamoyskiego w Lublinie. W 1939 r. został wcielony do junaków, w 1940 r. rozpoczął działalność w konspiracji antyniemieckiej. W 1943 r. dołączył do oddziału NSZ Jana Imbirowicza „Jacka I”. W 1944 r. został zmobilizowany do Ludowego Wojska Polskiego, z którego zdezerterował po 4 miesiącach, widząc, że dowodzą nim Sowieci, okupanci z 1939 r. Od 1944 r. kontynuował służbę niepodległej w NSZ (Mieczysława Pazderskiego „Szarego”, potem Stefana Brzuszka „Boruty” jako zastępca dowódcy). W latach 1946-1949 walczył w oddziale WiN kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, pełniąc różne funkcje dowódcze. W latach 1949-1953 prowadził własne działania konspiracyjne i rozliczał okolicznych bandytów z UB-NKWD, gromadząc wokół siebie żołnierzy „Żelaznego”. 10 lutego 1953 r. zginał z rąk Milicji Obywatelskiej w Piaskach, po czym został zakopany w bezimiennym grobie na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. Dopiero w latach 2018/2019 IPN odnalazł i zidentyfikował jego szczątki

Reklama

Fotorelacja z pogrzebu na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172



Podziel się:

Oceń:

0 -1
2021-07-13 16:25

Wybrane dla Ciebie

Helena Kmieć inspiruje ludzi młodych

2024-04-15 11:54

Tomasz Reczko

Helena Kmieć inspiruje ludzi młodych. Jej śmierć ożywiła zainteresowanie wolontariatem misyjnym wśród młodzież - powiedział w rozmowie z KAI ks. Zbigniew Sobolewski, dyrektor Dzieła Pomocy Ad Gentes. Helena Kmieć, pełniąc posługę misyjnej wolontariuszki w ochronce dla dzieci w Boliwii, w 2017 roku została tam zamordowana, w wieku 25 lat. Wczoraj ogłoszono rozpoczęcie jej procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego.

Więcej ...

Życie jest najważniejsze [Felieton]

2024-04-15 14:00

Karol Porwich/Niedziela

Temat życia i śmierci od zawsze budzi dużo emocji. I nie chodzi tylko o moment odejścia z tego świata. Każdego dnia toczy się walka o ludzkie życie, to najbardziej niewinne, a coraz bardziej rozochocona lewicowa machina próbuje udawać, że to wszystko dla dobra Polek.

Więcej ...

Jak wybiera się nowego biskupa? - wywiad z kard. Grzegorzem Rysiem

2024-04-15 20:11

Karol Porwich/Niedziela

O procedurze wyboru nowego biskupa, przymiotach kandydatów do tego urzędu w Kościele, czym jest terno, sekret papieski, oraz ile trwa procedura wyboru – na te i podobne pytania odpowiada kard. Grzegorz Ryś – metropolita łódzki, członek dykasterii ds. biskupów w wywiadzie udzielonym portalowi Archidiecezji Łódzkiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Jezu, pokazuj mi każdego dnia, co mam czynić, aby...

Wiara

Jezu, pokazuj mi każdego dnia, co mam czynić, aby...

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary...

Kościół

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary...

Kraków: 10 maja rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego...

Kościół

Kraków: 10 maja rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Smoleńsk. Niezabliźniona rana

Wiadomości

Smoleńsk. Niezabliźniona rana

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Maryja – Matką s. Faustyny

Wiara

Maryja – Matką s. Faustyny

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której...

Święci i błogosławieni

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której...