Reklama

Franciszek

Franciszek w oczach Amerykanów

Ojciec Święty za sprawą swojej otwartości, a także pełnych miłości i zrozumienia kazań zdobył sympatię Amerykanów. Co sądzą o Franciszku po drugiej stronie Atlantyku i na czym polegał papieski konflikt z Donaldem Trumpem?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsza wizyta papieża Franciszka w Stanach Zjednoczonych została przez amerykańskich dziennikarzy zgodnie okrzyknięta „historyczną”. We wrześniu ubiegłego roku Ojciec Święty odwiedził trzy amerykańskie miasta wschodniego wybrzeża – Waszyngton, Nowy Jork oraz Filadelfię. W trakcie pobytu na ziemi amerykańskiej Papież poruszył wiele kwestii i tematów ważnych z perspektywy współczesnego człowieka. Ze swoim przesłaniem wpisywał się w światopogląd reprezentowany przez Republikanów – amerykańskich konserwatystów, innym razem zaś mówił zgodnie z dyskursem politycznym typowym dla Demokratów – przedstawicieli amerykańskiej lewicy. Gdy przemawiał w Kongresie Stanów Zjednoczonych jako pierwszy papież w historii, wielokrotnie otrzymał owacje na stojąco od kongresmenów zasiadających po obu stronach amerykańskiej sceny politycznej. Swoją pierwszą i jakże ważną wizytę w Ameryce Ojciec Święty zakończył Mszą św., która została odprawiona na ulicach w centrum Filadelfii. Wzięło w niej udział ok. miliona osób! – Będę się modlić za was i wasze rodziny, ale proszę: i wy módlcie się za mnie – tymi słowami Ojciec Święty zwrócił się do żegnających go Amerykanów zgromadzonych na lotnisku Philadelphia International Airport. – God bless America – powiedział na zakończenie.

Meet the Pope

Papieskie wizyty w USA cieszą się ogromnym zainteresowaniem nie tylko amerykańskich dziennikarzy i polityków, ale co najważniejsze – zwykłych Amerykanów, którzy tłumnie przychodzą na spotkania z każdą kolejną głową Kościoła katolickiego. Wielokrotnie mógł się o tym przekonać św. Jan Paweł II. W październiku 1979 r. Papież Polak po raz pierwszy odwiedził Stany Zjednoczone. Stało się wtedy oczywiste, że charyzmatyczny Ojciec Święty zdobył serca milionów Amerykanów. We Mszy św. sprawowanej na stadionie baseballowym drużyny New York Yankees uczestniczyło 90 tys. wiernych. Podczas Światowych Dni Młodzieży, które odbyły się w 1993 r. w Denver w Kolorado, na spotkanie z Ojcem Świętym przybyło 700 tys. ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Stosunek społeczeństwa amerykańskiego do papieża Franciszka wypada korzystnie dla głowy Kościoła katolickiego. Jak wynika z sondażu Gallupa – w październiku 2015 r., a więc zaraz po wizycie Ojca Świętego w Stanach Zjednoczonych, 70 proc. Amerykanów miało o nim pozytywne zdanie. Franciszek jest zatem drugim najpopularniejszym papieżem w Ameryce. Pierwsze miejsce zajmuje tutaj Jan Paweł II, który w 1998 r. cieszył się dobrą opinią aż 86 proc. Amerykanów.

Trump zbuduje mur graniczny?

Donald J. Trump to amerykański miliarder i obecny lider republikańskiego wyścigu po nominację tej partii do startu w zbliżających się wyborach prezydenckich. Jakiś czas temu byliśmy świadkami jego konfliktu z papieżem Franciszkiem. O co chodziło w tym sporze? – Kiedy Meksyk przysyła nam swoich ludzi, nie przysyłają najlepszych. Przysyłają ludzi, którzy mają wiele problemów i do nas te problemy przynoszą. Przynoszą narkotyki. Przynoszą przestępczość. Są gwałcicielami. A niektórzy, zakładam, są dobrymi ludźmi – przekonywał Donald Trump w czerwcu 2015 r. w trakcie swojego wystąpienia we własnym hotelu „Trump Tower” znajdującym się przy nowojorskiej Piątej Alei.

W trakcie swojej czerwcowej przemowy, będącej zapowiedzią startu w wyścigu prezydenckim, amerykański biznesmen zobowiązał się do zbudowania wielkiego muru na południowej granicy USA. Jego celem ma być powstrzymanie nielegalnej imigracji z Meksyku. Miliarder obiecał ponadto, że zmusi południowego sąsiada Stanów Zjednoczonych, aby to on poniósł koszty budowy muru. – Zapamiętajcie moje słowa – mówił do ludzi zgromadzonych w jego ekskluzywnym hotelu w Nowym Jorku. Choć pomysł budowy muru wzbudził za oceanem spore kontrowersje, z całą pewnością przysporzył miliarderowi również wielu wyborców. Meksykanie stanowią prawie połowę wszystkich nielegalnych imigrantów w Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z danych amerykańskiego Pew Research Center, w 2014 r. na terenie USA żyło ich 5,6 mln. Chociaż oznacza to spadek aż o milion osób względem stanu z 2007 r., czyli szczytowego okresu, w którym w USA mieszkało prawie 7 mln nielegalnych „Mexicanos”, to problem ten wciąż jest aktualny i nierozwiązany. W 2000 r. oficerowie U.S. Border Patrol, czyli amerykańskiej straży granicznej, zatrzymali na granicy amerykańsko-meksykańskiej 1,6 mln nielegalnych imigrantów z kraju palącej gardło tequili i kapeluszy sombrero. Od tego czasu liczba ta rokrocznie gwałtownie spadała, by w 2014 r. wynieść nieco poniżej 230 tys.

Reklama

– Będziemy mieć prawdziwą granicę, ponieważ będziemy mieć mur, będziemy mieć wielki, piękny mur, którego nikt nie będzie przekraczał [nielegalnie] – mówił niedawno do swoich sympatyków Donald Trump na wiecu wyborczym w Phoenix w Arizonie.

Franciszek kontra Trump

W połowie lutego br. papież Franciszek odbył kilkudniową pielgrzymkę do Meksyku. Ostatnim przystankiem Ojca Świętego było graniczne miasto Ciudad Juárez. Granica oraz biegnąca wzdłuż niej rzeka Rio Grande przecinają je niemal równo w połowie, dzieląc na biedną część meksykańską oraz tę bogatą – leżącą po stronie amerykańskiej i znaną pod nazwą El Paso. Dla biednych mieszkańców Ciudad Juárez amerykańska „ziemia obiecana” wydaje się tu dosłownie na wyciągnięcie ręki. Codziennie mogą oni przecież obserwować terytorium Stanów Zjednoczonych, od którego, gdyby nie liczyć umocnień granicznych, dzielą ich zaledwie wody Rio Grande. Jest to jednak tylko pozorna bliskość. Dla wielu Ameryka pozostanie bowiem niespełnionym marzeniem, obietnicą raju, w którym nigdy nie będzie im dane zamieszkać. Niektórzy z nich trafią jednak do Stanów legalnie, inni spróbują przekroczyć granicę, łamiąc prawo. Część z nich przypłaci to życiem. Śmiertelnymi wrogami są tu dzika natura oraz fałszywi przemytnicy i gangi. To właśnie za wszystkich tych, którzy stracili swoje życie gdzieś na meksykańsko-amerykańskim pograniczu, modlił się papież Franciszek.

Reklama

Chrześcijanin nie stawia murów

Po zakończeniu swojej wizyty w Ciudad Juárez papież Franciszek odleciał do Rzymu. Gdy był jeszcze w samolocie, powiedział dziennikarzom, że ktokolwiek chce budować mury graniczne, nie jest chrześcijaninem. Było to nawiązanie do wypowiedzi Donalda Trumpa i jego planów odnośnie do południowej granicy USA. – Ktoś, kto myśli tylko o budowaniu murów – gdziekolwiek miałyby się znajdować – a nie o budowaniu mostów, nie jest chrześcijaninem – stwierdził Franciszek. Dziennikarze próbowali dowiedzieć się, czy Papież ma jakieś sugestie co do tego, jak powinni głosować amerykańscy katolicy w nadchodzących wyborach prezydenckich. Czy mają się opowiadać przeciw Donaldowi Trumpowi? Ojciec Święty nie chciał jednak udzielić w tej kwestii odpowiedzi. – Nie chcę się w to mieszać – odparł. Stwierdził jedynie, że Donald Trump nie jest chrześcijaninem, jeżeli wzywa do deportacji 11 mln nielegalnych imigrantów oraz do budowy muru granicznego.

Kiedy papież Franciszek odpowiadał na pytania dziennikarzy w swoim samolocie, nad Atlantykiem, w Kiawah Island w Karolinie Południowej zaczynał się właśnie wiec wyborczy Donalda Trumpa. Kandydat na prezydenta musiał się odnieść do papieskiej krytyki. Usłyszeliśmy, że Franciszek został zmanipulowany przez nieprzychylny Trumpowi rząd meksykański i celowo nastawiony przeciwko niemu. Miliarder powiedział, że Ojciec Święty wysłuchał tylko jednej strony i tym samym nie miał okazji przekonać się o negatywnych skutkach nielegalnej imigracji oraz obecnej polityki rządu meksykańskiego. Trump wymienił tu wzrost przestępczości, napływ narkotyków i negatywny wpływ gospodarczy na USA. – Jestem bardzo dobrym chrześcijaninem – zapewniał Donald Trump w trakcie swojego przemówienia w Karolinie Południowej. – Kwestionowanie wiary innych osób jest czymś haniebnym dla przywódcy religijnego – dodał. Na tym jednak generalnie zakończyła się retoryka krytykowania Ojca Świętego. Zamiast tego mogliśmy obserwować próbę deeskalacji sporu ze strony Donalda Trumpa. Papież może się zatem czuć wyróżniony, ponieważ do tej pory Trump bardzo ostro atakował ludzi, którzy wypowiadali się o nim w sposób negatywny. Przeprowadzał swego rodzaju kontrataki i nie szczędził nieprzyjaznych, często bardzo obraźliwych wypowiedzi. Mógł się o tym przekonać republikański senator z Arizony – John McCain. Trump stwierdził, że jest on uznawany za bohatera wojny w Wietnamie tylko dlatego, że dał się złapać komunistom. – Ja lubię ludzi, którzy nie dali się złapać – mówił wtedy miliarder. Na wiecu wyborczym w Kiawah Island, w odpowiedzi na słowa Franciszka, Trump stwierdził, że jest dumny z bycia chrześcijaninem, a gdy zostanie prezydentem, „nie pozwoli, by chrześcijaństwo było stale atakowane i osłabiane”. Podkreślał również, że lubi Franciszka, który co prawda wypowiedział się o nim krytycznie, ale zrobił to tylko dlatego, że wcześniej rząd meksykański przedstawił go Ojcu Świętemu w negatywnym świetle, jako złego człowieka. Donald Trump kontynuował życzliwe wypowiedzi pod adresem papieża Franciszka na antenie stacji CNN. Stwierdził, że słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego nie były w rzeczywistości tak krytyczne, jak przedstawiły to media. Miliarder powiedział również, że Franciszek jest wspaniałym człowiekiem. – Mam wielki szacunek dla Papieża. Myślę, że ma silną osobowość, jest inny, to świetny facet. Myślę, że robi dobrą robotę, ma dużo energii – mówił Donald Trump. Następnego dnia ks. Federico Lombardi – papieski rzecznik prasowy wyjaśnił, że słowa Franciszka nie były personalnym atakiem przeciwko Donaldowi Trumpowi oraz że Ojciec Święty nie miał na celu wpływać na decyzje amerykańskich wyborców.

Reklama

Ważny głos katolików

Również ta wypowiedź nie umknęła uwadze lidera republikańskiego wyścigu po nominację. W trakcie wiecu wyborczego w Valdosta w południowej Georgii Donald Trump odniósł się do oświadczenia rzecznika prasowego Watykanu, mówiąc, że Ojciec Święty skorygował już swoje stanowisko. – Teraz znowu lubię Papieża – powiedział do tłumu.

Reklama

Katolicy stanowią ważną grupę wyborców w Ameryce, która może przechylić szalę zwycięstwa na jedną bądź drugą stronę. Tendencja jest następująca – kto wygrywa wśród katolików, zwycięża wybory prezydenckie. Z tego względu krytyka ze strony Biskupa Rzymu może mieć poważny wpływ na wynik wyborów za oceanem. Według sondaży przeprowadzonych przez Pew Research Center, 54 proc. katolików popierających Partię Republikańską uważa, że Donald Trump byłby dobrym lub bardzo dobrym prezydentem. Podobne oceny uzyskał jego główny rywal do nominacji – teksański senator Ted Cruz. Czy po krytyce ze strony papieża Franciszka Donald Trump straci część swoich katolickich zwolenników? Czas pokaże. Wydaje się jednak, że jego dobra strategia PR-owa – miliarder starał się niwelować spór z Papieżem i generalnie wypowiadał się o nim przychylnie – może ustrzec go przed takim scenariuszem.

* * *

Tomasz Winiarski
Student dziennikarstwa, amerykanista zafascynowany kulturą, polityką i historią USA. Dziennikarz dla Polonii w Stanach Zjednoczonych. W życiu stara się kierować mottem: Nie ma rzeczy niemożliwych!

Podziel się:

Oceń:

0 0
2016-04-13 08:22

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Papież: bogate dziedzictwo duchowe katolicko-żydowskie należy jeszcze bardziej dowartościować

Grzegorz Gałązka

O możliwości i potrzebie coraz większego dowartościowywania bogatego dziedzictwa katolicko-żydowskiego, o pogłębianiu braterstwa i wspólnego zaangażowania na rzecz potrzebujących mówił Franciszek w orędziu do uczestników dialogu katolicko-żydowskiego. Od 14 do 16 maja w Rzymie odbywa się 24. spotkanie Międzynarodowego Katolicko-Żydowskiego Komitetu Łączności (ILC), którego uczestników papież przyjął po środowej audiencji ogólnej 15 maja w Watykanie.

Więcej ...

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Więcej ...

Patriotyzm może mieć różne oblicza

2024-04-18 23:18

Grzegor Finowski / UPJPII

– To nie tylko była okazja do tego, by te trzy wspaniałe kobiety lepiej poznać, ale popatrzeć na nie także jako na ważne filary Polski i Kościoła – powiedział rektor UPJPII, ks. prof. Robert Tyrała.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

Wiara

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kościół

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Kościół

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous